HOME / BADANIE ŻYCIA I LUDZI / {NR STRONY}
HISTORIA RODZINNA
PACJENTKI
HISTORIE MIŁOSNE
ŻYCIE WEWNĘTRZNE
BADANIE ŻYCIA I LUDZI
kuracya się skończyła, a owa dama nie zjawiła się więcej. Dwa miesiące kołatałam napróżno, dostawałam impertynenckie listy, że śmiem się upominać. Postawiłam ultimatum, że jeśli się nie zgodzi na zapłacenie ratami, to napisze do męża jej, który jej te pieniądze już dał jak ona mi sama mówiła, a ona pewno niemi zapchała inne długi, których jej pewnie nie brakowało. To podziałało przysłała mi połowę. Takie kobiety są bezczelne i bez ambicji. W jakiś czas potem, wpada wieczorem i daje mi resztę, i wprowadza swego niby kuzynka, który zapewne jej dał te pieniądze. Pan ten myślał że zapewne jest w maison de passe1, znalazł się tak impertynencko, że mu powiedziałam niegrzeczność, z drugiej strony nie można mu się dziwić, bo mu pewnie u mnie naznaczyła randkę, mówił do Niej językiem, jakiego nigdy jeszcze nie słyszałam. Ale widząc, że się zanadto posunęła na drugi dzień przyszła się usprawiedliwić, że kuzynek jej ze wsi, prosiłam Ją, żeby mi więcej tak źle wychowanych kuzynków nie zprowadzała. To typ femme de monde2, która na patelni Sans Souci3 otoczona złotą młodzieżą świeci zewnętrznym blichtrem. W tak pięknem ciele tak brzydka i czarna dusza. Po tych przejściach stała się moim wrogiem, najgłówniej o to że nie chciałam u sibie randek urządzać, nawet próbowała mi psuć opinję, ale trafiła na mego klijenta, który jej charakter dobrze znał. Od trzech lat było moim marzeniem być u pewnej arystokratki hr. …, o której krążyły różne legendy. Ciekawość mną powodowała. Przypadek, a raczej moją wolą skierowany, zrządził, że zostałam wezwaną do Niej. Z bijącym sercem poszłam do Niej będąc uprzedzoną, że jest najdumniejszą w całej Warszawie. Wezwanie było na g. 8 r. Deszcz, śnieg, prawie ciemno, na dworze ślizgawica, że trudno się przez podwórze do pałacu dostać.
1) Maison de passe (fr.) – dom publiczny.
2) Femme du monde (fr.) – światowa dama.
3) Patelnia Sans Souci (fr. bez obaw, bez zmartwień) – słynna kawiarnia na rogu Alej Ujazdowskich i alei Róż, patelnia w gwarze warszawskiej oznaczała taras.