Należę widać do tej płci trzeciej, bo uczucia macierzyństwa, nigdy nie zaznałam, kochałam swoje dzieci, ale nie doznałam nigdy tej radości o której tyle razy czytałam, jakie poczucia matkę czującą w swem łonie ruchy dziecka, pierwszy raz raczej dziwiło mnie i obserwowałam jak wszystkie inne objawy natury, które mnie zawsze zajmują. Dopiero po urodzeniu, ale to po urodzeniu a raczej z chwilą urodzenia ostatniego dziecka1, kochałam je zupełnie inaczej, dla tego, że Ojciec nie był obecnym i uważałam to dziecko jako moją wyłącznie własność, o której tylko ja będę myśleć i które ja sama tylko będę wychowywać. To jest rzeczywiście moje prawdziwe dziecko. Tyle się mówi i pisze o tej miłości, a mało kto umie kochać, kochać prawdziwie, większa część jak się przekonałam kocha mężczyznę, który pobudził jej zmysły lecz nie kocha człowieka, bo słyszałam nawet jedną narzeczoną, która w wybuchu uniesienia powiedziała „podły”, zna jego wady nie wierzy mu, a ginie za nim, dla czego? on ją upokarza, godność kobieca i duma człowieka podeptana, chce się uwolnić od Niej, a ona wszystko przyjmuje, aby ją nie opuścił, dla tego, że tak rozbudził jej zmysły, swojemi całusami i pieszczotami, a materyał był podatny, bo co u jednych sprawia obrzydzenie u drugich rozkosz, że ją przykuł tem do siebie i ma z niej niewolnicę, dla mnie jest to miłość, bo miłość bez szacunku nic nie warta. Kto niema obłudy w sobie i nie znosi jej z ludźmi obcować mu trudno. Musi się zasklepić w sobie. Z najlepszego człowieka ludzie robią złego i twardego. Bo jeżeli się komuś okaże dobroć, nie tylko, że nie okaże wdzięczności, której się się nie żąda, ale odpłaca czarną niewdzięcznością.
[nieczytelny podpis Marii Jadwigi Strumff]
1) Tadeusz (1 VI 1887 Warszawa – 7 I 1972 Warszawa) – najmłodszy syn Marii Jadwigi i Hipolita Strumffów. Uczył się w szkole Chrzanowskiego. W 1908 r. ukończył II Gimnazjum w Warszawie. Po odbyciu rocznej służbie wojskowej studiował mechanikę na politechnice we Lwowie. W czasie I wojny światowej służył w armii rosyjskiej w wojskach kolejowych. Od 1918 r. w Wojsku Polskim, w wojskach kolejowych. Dosłużył się stopnia kapitana WP. W 1931 r. ożenił się z dziennikarką Cecylią Moszkowicz-Mirską. II wojnę światową spędził jako internowany w Rumunii. Po wojnie pracował w przedsiębiorstwach cywilnych.
Komentarze
TRZECIA PŁEĆ. Maria Strumff, podczas prób definiowania swojej osobowości, chętnie podkreślała swoje „męskie” cechy: zainteresowania, zdolności, charakter, wyrzekając się „kobiecości” rozumianej jako zestaw cech i zachowań pasywno-trywialnych. W tym kontekście nie dziwi przywołane przez nią określenie „trzecia płeć”. Zaczęło ono funkcjonować już w drugiej połowie XIX wieku jako znak wykroczenia poza oczekiwany gender – zwłaszcza w przypadku kobiet. Było to często określenie nobilitujące – kobieta w miejsce wad typowych jej płci (próżność, kokieteria, głupota, zazdrość) zyskiwała szereg zalet zastrzeżonych dotąd dla mężczyzn („męski” umysł, czyli wysoką inteligencję, idącą w parze z ambicjami intelektualnymi i artystycznymi). W takim znaczeniu Gustaw Flaubert określa „przedstawicielką trzeciej płci” George Sand w listach do niej kierowanych (Gustave Flaubert, George Sand, Korespondencja, wstęp, przekład i przypisy R. Engelking, Warszawa 2013, s. 100). Określenie to wywodzi się z powieści Teofila Gautiera Mademoiselle de Maupin (1835; pierwsze polskie wydanie: Panna de Maupin 1918, przeł. T. Boy-Żeleński). Jej bohaterka jest postacią androginiczną. Przebrana za mężczyznę, wiodąc za sobą w charakterze giermka inną młodą dziewczynę przebraną za chłopca, prowadzi swobodne życie bogatego dandysa, uwodząc jednocześnie kobiety i mężczyzn. Określa samą siebie słowami: „nie jestem ani jednej ani drugiej płci; nie mam ani głupiej uległości ani tchórzostwa ani małostek kobiety; nie mam przywar mężczyzny, ich wstrętnego opilstwa ani brutalności instynktów; należę do trzeciej oddzielnej płci, która nie ma nazwy: nad czy pod, niższej czy też wyższej: mam ciało i duszę kobiety, umysł i siłę mężczyzny, a zbyt wiele lub nie dosyć jednego i drugiego, aby sobie dobrać parę (Teofil Gautier, Panna de Maupin, przeł. T. Boy-Żeleński, Warszawa 1930, s. 333). Na przełomie XIX i XX wieku rosnąca popularność terminu „trzecia płeć” wiązała się z pracami psychiatrów i pierwszych seksuologów, którzy opisywali kobiety zdradzające potrzebę niezależności, przejawiającą się w próbach wyjścia poza wyznaczone jej role, np. w aspiracjach intelektualnych i twórczych, czy po prostu sposobie bycia, nawet ubiorze, postrzeganym jako zbyt męski. Ukazywano je jako jednostki patologiczne, kojarząc przy tym agendę emancypacyjną z lesbianizmem. Pojęcia „trzeciej płci” dla opisu osób homoseksualnych, także kobiet, używał chętnie zwłaszcza seksuolog Magnus Hirschfeld oraz dziennikarka i pisarka Anna Rüling, walczący o prawa osób homoseksualnych. Zofia Nałkowska tym określeniem scharakteryzowała główną bohaterkę cyklu Kobiety (1905), Jankę Dernałowicz (Kobiety, Warszawa 1976, s. 175). Termin „trzecia płeć” był też dobrze znany w dwudziestoleciu, o czym świadczy drugie polskie wydanie Trzeciej płci (1931), powieści Ernsta von Wolzgena Das dritte Geschlecht z 1899 roku (pierwsze polskie wydanie – Płeć trzecia, 1900) i tytuł powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, poświęconej emancypującym się kobietom (Trzecia płeć 1934), postrzeganym przez niego raczej negatywnie. Określenia „trzecia płeć” używano także w okresie PRL-u, ale prawdziwy renesans przeżywa dopiero dzięki ruchowi LGBTQ+, w którym odnosi się do jednostek, które nie są postrzegane ani jako mężczyźni, ani jako kobiety, lub którzy siebie tak nie postrzegają (podobny sens ma określenie „osoby niebinarne”). Pojęcie „trzecia płeć” upowszechniło się także we współczesnej antropologii, opisującej społeczeństwa, które zdaniem badaczy uznają trzy lub nawet więcej płci (np. Waldemar Kuligowski, Trzecia płeć świata, Poznań 2020).