HISTORIA RODZINNA
PACJENTKI
HISTORIE MIŁOSNE
ŻYCIE WEWNĘTRZNE
HISTORIA RODZINNA
PACJENTKI
HISTORIE MIŁOSNE
ŻYCIE WEWNĘTRZNE
Gałęź ta medycyny zajęła mnie ogromnie, wychowana w dostatkach1 wypieszczona w domu, przez męża2, z całą gorliwością oddałam się pracy, z zaparciem się siebie, oczekiwałam chwili kiedy szłam do szpitala, wychodziłam smutna. Cieszyłam się nadzieją że będę mogła pomagać ludziom, ulżyć cierpieniom. Wychowana w surowych zasadach moralności, religii, patrzałam na świat różowo. Byłam szorstką, dziką, od ludzi uciekałam, nie miałam w sobie w życiu nic kobiecego, ubrać się było dla mnie karą. Ambicyą moją całe życie była nauka, poezya, malarstwo, żadne ziemskie namiętności. Naraz trzeba się było uczyć mówić, by przyzwyczaić się do banalnych rozmów, do których miałam całe życie awersyą, by uprzyjemnić przykrość leczenia; myśleć o tem by kapelusz nie był krzywo, wyrzec się zasad i przekonań. Od pierwszej chwili postanowiłam badać ludzi, wybitniejsze pacjentki opiszę, oraz wpływ jaki wywarły na mnie.
dwojga dzieci, żyjąca w takim niedostatku, nie żałuje na upiększenie twarzy, by sprzedać swoje ciało. Cały pół świat upada z miłości każda z nich mi opowiada że kochała raz w życiu mając lat 16, widocznie te biedne dziewczęta upadają wierząc uwodzicielom, zapłacone za to puszczają się potem z profesyi. Czyż je można potępiać? ofiary zepsutej młodzieży, która je potępia niegodziwie potępia. Typ, który może być wyzyskany na scenę. Kobieta niemłoda fizycznie niemożebnie zrujnowana, w przypuszczeniu, że może Jej wypadnie być towarzyszką młodych panien, chce odświeżyć każdą część ciała, począwszy od farbowania włosów, utycia odświeżenia cery, rąk itd. całą godzinę w sposób komiczny wyłuszcza mi swoje wymagania, słucham bo zdaje mi się że jestem w Teatrze. Cóż Jej mogę powiedzieć? że ruina? Zalecam Jej środki domowe by Ją nie odprawić z niczem. Za to obdarza mnie tysiącami błogosławieństw za dobre słowo. Jakaś pasażerka z kuferkiem w przejeździe, którą taniej kosztowało jak przeczekanie w cukierni, poprawia toaletę, czesze się, na usilne prośby massuję Jej twarz, po skończeniu powiada mi, że za miesiąc będzie u mnie zapłaci razem minęło od tego czasu dwa lata.
[nieczytelny podpis Marii Jadwigi Strumff]
Och, jakie straszne refleksje przyszły mi do głowy nad formami światowemi. W tej chwili wróciłam z kolei, pacjentkę, którą tak niezwyczajnie polubiłam postanowiłam zobaczyć raz jeszcze, pierwszy raz ubraną, a może już Jej nie zobaczę nigdy. START Stojąc, zdaleka ucieszyło mnie, że obsypana kwiatami bo tego warta, ale pierwszy raz w życiu byłam zazdrosną, widząc jak inni Ją całują, żegnają, ja która może szczerzej i serdeczniej nie dla formy życzyłam Jej szczęśliwej podróży, mogłam się przyjrzeć zdaleka, bo byłam tylko u Niej płatna, której zapewne na ulicy nie zna, jakież to straszne uczucie? jakie myśli nasuwają sięSTOP, dopiero czuje się dla Rodziców wymówką, że mając rodzinę w najwyższych sferach przez skromność wycofali się z Niej, a w człowieku odzywa się ta rodowa duma! Ta nicość na świecie! Rodzimy się i umieramy jednakowo. Ta myśl, że przez kilka tygodni dotyka się Jej ciała z dużą swobodą, że Ją się lepiej zna jak wszyscy Ją otaczający, bo się Ją widzi piękną, naturalną, jak Ją Pan Bóg stworzył, świeżą po przebudzeniu, kiedy kobieta ma najwięcej uroku, a z chwilą kiedy Ci zapłaci nie wolno Ci rzucić „szczęśliwej podróży”. Ja jednak wpatrywałam się w Nią cały czas, jak biedny kochanek, który
Rodzicami Marii byli Stanisław (Salomon) Szancer i Emma z Löwensteinów.
Stanisław (Salomon) Szancer (1817 Brzoza – 1876 Piotrków) – syn lekarza Jakuba Szancera i Salomei (Gitli Gołdy) z Cymblerów. Miał siedmioro rodzeństwa. Studia medyczne ukończył w Wilnie w 1842 r. W 1845 r. ożenił się w Krakowie z Emmą z Löwensteinów, z którą miał 7 dzieci (dwóch synów zmarło w dzieciństwie).
Emma Szancer (1822 Bydgoszcz – 1893 Warszawa) była córką Abrahama Löwensteina i Rozalii z Flatauów. Ta zaś była wnuczką Szmula Zbytkowera i Judyty Jakubowiczowej. Została pochowana w grobie rodzinnym na żydowskim cmentarzu na Pradze, który ufundował jej prapradziadek.
Mężem Marii był Hipolit Strumff.
Hipolit Strumff (1853 Warszawa – 1916 Wiedeń) – syn Adolfa Izydora (Ojzera) Strumpfa i Zofii (Cypy) z Horowitzów. Adolf Izydor (Ojzer) Strumpf (1823-1857) – ojciec Hipolita był nauczycielem szkoły elementarnej w Warszawie. Rok przed śmiercią przyjął chrzest w Kościele ewangelicko-reformowanym. Wcześniej uczynili to czterej jego bracia.
Kręgi
HISTORIA RODZINNA
PACJENTKI
HISTORIE MIŁOSNE
ŻYCIE WEWNĘTRZNE
Konteksty
MASAŻ. Masaż, określany głównie terminem „mięsienie”, był w XIX wieku kategorią pojemną. Przede wszystkim oznaczał zabieg należący do standardu dbałości o ciało. Miał leczyć melancholię, poprawiać samopoczucie, a w przypadku kobiet – służyć zachowaniu urody i zapobieganiu oznakom starzenia się. Baronowa Staffe (Piękność i zdrowie: praktyczne rady, wskazówki i przepisy dla kobiet, Warszawa 1894, s. 29) traktowała go jako rutynowy zabieg kosmetyczny stosowany bezpośrednio po kąpieli w celu „wzmocnienia porów” skóry. Miał być wykonywany przez masażystkę albo służącą, natomiast osobom, które nie chciały korzystać z takich usług, polecała zastąpić go nacieraniem ciała szczotką albo dłonią w szorstkiej rękawiczce. Według Anny Fischer-Dückelmann (Pielęgnowanie urody: co kobieta czynić powinna, aby być piękną i zdrową: rady praktyczne z wieloma rycinami, Toledo 1912, s. 25) dbająca o urodę kobieta powinna „corocznie przynajmniej przez 14 dni poddać się delikatnemu mięsieniu, a zarazem natrzeć dobrymi i perfumowanymi tłuszczami”. Mięsienie twarzy autorka sugerowała natomiast poprzedzić „parowaniem” oraz uzupełnić nacieraniem tłuszczami. Masaż służący pielęgnacji urody wykonywany był przede wszystkim w domu. W uzdrowiskach i kąpieliskach towarzyszył hydroterapii, a od lat 80. XIX wieku znalazł się w ofercie europejskich gabinetów kosmetycznych. Wykonywany był zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety. Odwoływano się przy tym do tradycji wschodniej, a dokładniej do „wyobrażonego orientu”, niosącego ze sobą ładunek erotyzmu, ucieleśniającego to, co naruszało zasady przyzwoitości funkcjonujące w mieszczańskiej kulturze europejskiej (Linda Nochlin, The Imaginary Orient, w: The Politics of Vision: Essays on Nineteenth Century Art and Society, New York 1989, s. 44). Z tego powodu w przypadku kobiet zawód nie cieszył się dużym prestiżem. W XX wieku masaż kosmetyczny uległ profesjonalizacji. Można było uczyć się go, obok masażu leczniczego, w szkołach i na specjalistycznych kursach. Dyplom warszawskiej Szkoły Kosmetyki i Masażu Leczniczego Marii Kasperskiej dawał uprawnienia do otwarcia własnego gabinetu kosmetycznego. W reklamach gabinetów oferujących masaż podkreślano jego walory terapeutyczne oraz fakt nadzoru lekarskiego nad zabiegami. Maria Strumff odnosi się do masażu traktowanego jako gałąź medycyny. Również określano go jako „mięsienie”, a termin masaż został spopularyzowany dopiero pod koniec stulecia przez Izydora Zabłudowskiego (1851–1906). „Mięsienie” zaliczano do terapeutycznych „ruchów biernych”. „Przez mięsienie w znaczeniu lekarskim rozumiemy oddzielną grupę manipulacji mechanicznych jak pocieranie, ugniatanie, uciskanie, wstrząsanie itp. za pomocą których staramy się usunąć pewne cierpienia miejscowe” – pisał na łamach „Medycyny” doktor Stefan Smoleński, kierownik zakładu wodoleczniczego w Jaworzu (S. Smoleński, Kilka słów o mięsieniu, „Medycyna” 1883, nr 19). Rozkwit masażu medycznego w Europie nastąpił na początku XIX wieku dzięki lekarzom szwedzkim. Należeli do nich: Per Henrik Ling (1776–1839) twórca systemu gimnastyki szwedzkiej, Thure Brandt (1809–1895) – twórca masażu ginekologicznego, Gustaw Jonas Zander (1835–1920) – propagator gimnastyki z użyciem przyrządów łączonej z masażem określonych grup mięśniowych. Masaż w połączeniu z gimnastyką oraz jako uzupełnienie leczenia obrzęków, chorób stawów i układu oddechowego od XIX wieku popularny był w europejskich uzdrowiskach, zakładach balneologicznych i przyrodoleczniczych. W 1890 roku brytyjski lekarz William Murell (1853–1912) wprowadził wyraźne rozróżnienie na masaż medyczny i profilaktyczny. Dzięki holenderskiemu lekarzowi Johnowi Mezgerowi (1839–1909) masaż stał się elementem leczenia w klinikach chirurgicznych, a później na innych oddziałach szpitalnych. Jego uczeń, profesor Uniwersytetu w Berlinie Izydor Zabłudowski (1851–1906), jako kierownik tamtejszego Zakładu Masażu Leczniczego prowadził badania nad wpływem „mięsienia” na układ krążenia oraz na przemianę materii. Doprowadził do zrównania masażu z innymi dziedzinami medycyny na poziomie uniwersyteckim i w 1886 roku otrzymał tytuł profesora masażu (Leszek Magiera, Historia masażu w zarysie, Kraków 2007). Masaż stosowany był także w leczeniu chorób psychosomatycznych. Pod koniec XIX wieku Freud polecał masaż macicy jako alternatywę dla współżycia małżeńskiego w przypadku kobiecej histerii (Rosemary H. Balsam, Freud, The Birthing Body, and Modern Life, „Journal of the American Psychoanalytic Association” 2017, nr 65). Na terenie imperium rosyjskiego masaż medyczny odwoływał się zarówno do nowoczesnej idei kultury fizycznej, jak i do rodzimych tradycji. W 1876 roku Wiaczesław Auksentowicz Manassein czynił starania o wprowadzenie kursu gimnastyki i masażu w Wojskowej Akademii Medycznej w Petersburgu. Na ziemiach polskich od 1875 roku doktor Alfred Obaliński (1843–1898), ordynator oddziału chirurgicznego szpitala św. Łazarza w Krakowie, stosował masaż przy leczeniu bólów, obrzęków i wybroczyn podskórnych stawu kolanowego. Doktor Henryk Jordan (1842–1907) był propagatorem masażu w leczeniu schorzeń ginekologicznych. Doktor Zygmunt Ashkenazy, lekarz chorób kobiecych, propagował „leczenie gimnastyczne szwedzkie” połączone z „mięsieniem” jako środek profilaktyczny oraz jako metodę leczenia „schorzałego ustroju” (Leczenie ruchowe i mięsienie [Massage], Lwów 1892, s. 9). Sam leczył masażem pacjentki w Szpitalu Powszechnym oraz w prywatnym gabinecie przy ulicy Mikołaja 11 we Lwowie, a od maja do października także w Cesarsko-Królewskim Zakładzie Zdrojowym w Krynicy Zdroju. Askhenazy był przeciwnikiem stosowania masażu wibracyjnego w leczeniu histerii. Na ziemiach polskich nauka masażu nie była elementem kursu medycyny. Od 1906 roku masażu leczniczego można było się uczyć w Szkole Gimnastyki Szwedzkiej i Masażu założonej w Warszawie przez Helenę Kuczalską (1854–1927).